Sonet o polonijnym światku
na wpół skretyniali „patrioci“ 
(„JA i papież“ lub „JA i Pan Bóg“) 
pośród swoich posłusznych załóg 
przyznają sobie dar dobroci 

prezesi jednoosobowych 
polonijnych organizacji 
dysponują w tej sytuacji 
monopolem spraw pogrobowych 

nie czuje się żadnej skromności 
w tej bombastycznej deklaracji 
a tym bardziej pożyteczności 

„to JA jestem zbawcą ojczyzny“ 
nad ofiarami demokracji 
rozczula się horda dziczyzny
Zurych, 14 kwietnia 2005