na wpół skretyniali „patrioci“ („JA i papież“ lub „JA i Pan Bóg“) pośród swoich posłusznych załóg przyznają sobie dar dobroci prezesi jednoosobowych polonijnych organizacji dysponują w tej sytuacji monopolem spraw pogrobowych nie czuje się żadnej skromności w tej bombastycznej deklaracji a tym bardziej pożyteczności „to JA jestem zbawcą ojczyzny“ nad ofiarami demokracji rozczula się horda dziczyzny