Sonet o źródłach moralności
chodzi mi tu o dziennikarzy 
od tak zwanes "stabilizacji" 
z demonicznej mobilizacji 
wyglądających na cinkciarzy 

jak może dziennikarz powiedzieć 
że "strefa stabilizacyjna" 
gdy ona jest okupacyjna 
pewnie mu musiał mózg zaśniedzieć

także o innych sprawach piszą 
ci którzy nie są kompetentni 
niedowidzą i niedosłyszą 

w sensacjach z teczkami ubeków 
grzebią się sługusi natrętni 
lud czerpie moralność ze ścieków
Twierdza Ciszy, 12 czerwca 2005