w Piotra i Pawła było święto teraz także - zaraz zadzwonię imieninowo się pokłonię synom siostry - tradycję wzięto z domu gdzie jest świeca na stole w której duch Piotrowy się miota minęła na zbytki ochota pozostały poty na czole kolejność nie była istotna przystawka z gęstej studzieniny a ilość toastów zawrotna kurę w rosole podawano schab z ziemiakami (bez łupiny) oczywiście "sto lat" śpiewano