Sonet o tym jak to bywało
w Piotra i Pawła było święto 
teraz także - zaraz zadzwonię 
imieninowo się pokłonię 
synom siostry - tradycję wzięto 

z domu gdzie jest świeca na stole 
w której duch Piotrowy się miota 
minęła na zbytki ochota 
pozostały poty na czole 

kolejność nie była istotna 
przystawka z gęstej studzieniny 
a ilość toastów zawrotna 

kurę w rosole podawano 
schab z ziemiakami (bez łupiny) 
oczywiście "sto lat" śpiewano
Zurych, 29 czerwca 2005