szesnaście lat temu w Berlinie Hubert Stokowski mi przygrywał los Polski się wtedy rozgrywał mur z kawiatów zbudowałem "w czynie" jako dowód solidarności Niemcy - kwiaciarki i kwiaciarze przynieśli mi te kwiatki w darze w niewyobrażalnej ilości przy tym murze setki artystów i kilka tysięcy statystów... dzień bez imienia świętowano do dziś tego dnia nie nazwano "czwarty czerwca" już zapomniano wstydliwa data fatalistów