przed Chalet Anneli miał być Nil ale Szarm el-Szejk nas zniewolił kto by sobie na to pozwolił wracać ciągle do tragicznych chwil często dzwoniłem do Barbary właśnie do tamtego hotelu gdzie teraz zginęło tak wielu Barbarze śnią się dziś koszmary kiedy wrócimy do Zurychu to wtedy zadecydujemy marzymy o Nilu po cichu na razie w żalu po Egipcie cieszymy sie tym że żyjemy współczując tym co leżą w krypcie