długo z Witoldem rozmawiałem o czymś i o naszym koncercie poetyckim - w olbrzymiej stercie ballady podolskiej szukałem znalazłem przy okazji zdjęcia z odległego rejsu Dunajem w Skype'ie zapachniało już majem połączyłem się bez mrugnięcia Józefa z Małgosią widziałem ale oni mnie nie widzieli kamerę kupić obiecałem w esperanto wprowadzam wiersze które już dawno napisałem wtedy tak ich nie przeżywałem