Jean Arp zwany w Zurychu Hansem i Sophie Taueber na wystawie w Muzeum Correr w takiej sławie że trzeba oglądać z dystansem kilka znikomych śladów dada a reszta to przyzwoitości niejeden artysta zazdrości ale przyznać się nie wypada "Il Gazzettino" dziś donosi że dwaj Polacy się pobili więc wzmianka o tym aż się prosi może to byli dadaiści którzy w czas Zmartwychwstania pili bo czcili ojczyznę aliści