Sonet o powojennych świętach
na Dolnym Śląsku pierwsze święta 
po strasznej sześcioletniej wojnie 
przebiegły na ogół spokojnie 
choć ludzkość wciąż była przejęta 

jedni przybyli na nieznane 
inni musieli wnet wybywać 
i z trudem jedzenie zdobywać 
gdyż wszystko było zakazane 

szukałem jajek nadaremnie 
trzeba było do nieba pukać 
postąpiono potem nikczemnie 

Erhard Ingrid Astrid znaleźli 
bo pewnie wiedzieli gdzie szukać 
po świętach ich zaraz wywieźli 
Zurych, 5 kwietnia 2006