Sonet o bezradności rady
członkowie poszczególnych frakcji 
coś między sobą uzgodnili 
tajemniczość ostatniej chwili 
stała się głównym tłem atrakcji 

nie będę opisywał błazna 
któremu nie brak arogancji 
bo forma tkwi w nietolerancji 
i jest dla wszystkich nieprzyjazna 

rozumiem bardzo dobrze Żydów 
ich wytrzymałość się skończyła 
nie chcą mieć więcej inwalidów 

jednak sposób jest zbyt brutalny 
kto chce by ziemia krwią broczyła 
ten z pewnością nie jest normalny 
Zurych, 8 sierpnia 2006