Sonet o poprawianiu błędów
nie lubię poprawiania błędów 
bo to zajęcie denerwuje 
kiedyś w szkole stawiałem dwóje 
lecz wstydzę się tamtych zapędów 

Barbara dwójek nie uznaje 
tak długo uczniowi tłumaczy 
aż go wyprowadzi z rozpaczy 
wtedy satysfakcja zostaje 

powracam do moich sonetów 
dość często połykam litery 
i zdradzam zbyt dużo sekretów 

może kiedyś gdy mnie nie będzie 
ukradkiem zza niebieskiej sfery 
będę wyrzucał błąd po błędzie 
Zurych, 4 września 2006