nie lubię poprawiania błędów bo to zajęcie denerwuje kiedyś w szkole stawiałem dwóje lecz wstydzę się tamtych zapędów Barbara dwójek nie uznaje tak długo uczniowi tłumaczy aż go wyprowadzi z rozpaczy wtedy satysfakcja zostaje powracam do moich sonetów dość często połykam litery i zdradzam zbyt dużo sekretów może kiedyś gdy mnie nie będzie ukradkiem zza niebieskiej sfery będę wyrzucał błąd po błędzie