Sonet na studwudziestociolecie

Andrzej Bednarski żył skwapliwie
chociaż w Legionach stracił oko
mimo to wciąż mierzył wysoko
w milczeniu a nie gadatliwie

Podole Śląsk ocean rzeka
droga pełnego życiorysu
do tego Wołoch - dla kaprysu
Łoszniów - wójt sołtys i pasieka

wszystkich darzył godnym spojrzeniem
wyrozumiały i cierpliwy
przemądrzałych zbywał milczeniem

skończyłby dziś sto dwadzieścia lat
oczytany i spolegliwy
patrzy z góry jak zmienia się świat


Zurych, 30 listopada 2009


» Sonetoj kun Andrzej Bednarski
» Sonety z Andrzejem Bednarskim
» REFLEKSJE W STANIE PRZEDOJRZAŁYM