W Zurychu zaprosił mnie kiedyś do swojego mieszkania wierny słuchacz
Polskiej Anteny Literackiej, Janusz Rakowski, z którym nagrałem kilka audycji, bowiem okazało się,
że pisał wiersze, malował i był przy tym świetnym gawędziarzem; nie dosłyszał
już, nie widział, ale sobie świetnie radził, pozostając do końca optymistą;
na swoim pogrzebie nakazał odtworzyć przez siebie nagraną własną mowę pogrzebową,
co też się stało i zamiast płakać, jak to na pogrzebach bywa, ludzie się śmiali
– |
||
©2003 Jan Stanisław Skorupski
(jss@skorupski.com) www.skorupski.com design Kilu |