Zorza

u Anatola po północy
dopiero się życie zaczyna
inaczej smakuje recyna
nabiera apolińskiej mocy

bóstwo śpiewa - gra na buzuki
na lirach dwaj mali bożkowie
goście wykrzykują na zdrowie
z podziwem dla tandetnej sztuki

tawernę na skraju przepaści
mur biały oddziela od morza
i skała ciemno-szarej maści

za horyzontem znad topieli
nagle ukazała się zorza
grajkowie ziewając posnęli

Skopelos, 20 lipca 1999

Sonet czyta autor
akompaniuje Jakub Działak