Sonet bez jachtu jak bez siebie

jacht był mego życia ozdobą
gdy byłem bez mojego "nic to"
nic nie znaczyłem bez cogito
po prostu nie mogłem być sobą

mały "bez" i duża fregata
wielu już nie ma świadków mało
ale w pamięci coś zostało
zwiedziłem wtedy kawał świata

teraz nad tym się zastanawiam
czy tamten pośpiech był właściwy
nową formułę ustanawiam

nie odkrywam - trafiam w sprawdzone
bo mój wiek stał się litościwy
kontrasty nie są pogodzone


Lido, 7 września 2016



» Wenecja 2016





» Refleksje w stanie przedojrzałym