Sonet o rozmowie z prezesem

rozmawiałem z esperantystą
który nie znał tego języka
jaki wniosek z tego wynika
wystarczy być idealistą

lecz mój rozmówca - to istotne
piastuje funkcję prezydenta
skromniej prezesa dysponenta
tym bardziej zdarzenie jest psotne

nie trzeba szukać analogii
unoszącej się jak najwyżej
na oparach ideologii

przyjrzyjmy się prezydentom państw
premierom ministrom i niżej
ile za nimi kryje się draństw


Wenecja, 19 stycznia 2011



» Wenecja 2011



» Refleksje w stanie przedojrzałym