Sonet z ulicznym handlarzem ryb

w restauracji podczas obiadu
przysiadł uliczny sprzedawca ryb
zna dobrze nasz tygodniowy tryb
wie że z nami dojdzie do ładu

przy wątróbce po wenecjańsku
lub po wenecku jak kto woli
rozmawialiśmy o swawoli
z prosecco ale po szampańsku

barman ryby w folii gotuje
kelner Sergio smaży z cytryną
rybny handlarz surowe żuje

spodziewa się nas w każdy piątek
"do jutra" mówi z pewną miną
"sogliola" - dorzuca - "wyjątek!"


Wenecja, 14 stycznia 2011



» Wenecja 2011



» Refleksje w stanie przedojrzałym