Sonet z walentynkowym czasem

dwadzieścia lat temu z Warszawy
do Zurychu przywędrowałem
i tutaj na stałe zostałem
bo tak ułożyły się sprawy

miałem bilet LOT-u powrotny
ale go nie wykorzystałem
spokojnie w hotelu mieszkałem
lecz los okazał się przewrotny

Walenty spotkał Walentynkę
właśnie w czternastym dniu lutego
a może Przyczynek Przyczynkę

tak czy siak razem zamieszkali
bo przecież "nie ma tego złego...
...na dobre..." potem się pobrali


Zurych, 3 stycznia 2013


» Biografia obrazkowa



» Refleksje w stanie przedojrzałym