Ballada barszczowa z dwoma refrenami

W dużym garnku przyrumienić na maśle drobno posiekane cebule,
włożyć pomidory i funt pokrojonych w paski czerwonych buraków,
zalać szklanką wywaru z winnym octem, cukrem, solą, pieprzem do smaku,
wrzucić wiązkę pietruszki i gotować prawie godzinę bardzo czule.

Gotujemy barszcz czerwony,
zagęszczony, rozrzedzony;
u bogaczy barszcz sarmacki,
w rozpaczy proletariacki.

Przysmażyć na patelni pokrojoną w kostki szynkę i wołowinę,
posiekać kapustę, skroić marchew i jabłka, dodać białej fasoli;
razem z listkiem bobkowym wrzucić wszystko do garnka, gotując powoli;
dolać wina, wsypać trochę pietruszki i kopru, czyli zieleninę.

Często w szczerych wierszach wieszcze
śmiało szepczą: barszczu jeszcze,
smakowicie dopieszczony,
wyśmienity barszcz czerwony!

Czerwień trzeba koniecznie przybielić łyżeczką gęstej, kwaśnej śmietany.
W naszym codziennym marszu, po drodze spotykamy tak dużo czerwieni,
pomieszanej, jak w barszczu, z winem, krwią, płomieniami i liśćmi jesieni.
Trwajmy tak długo przy biesiadnym stole, aż od trwania zasklepią się rany!

Zurych, 16 marca 1995          słowa i muzyka Jan Stanisław Skorupski