windows media video (.wmv), 0:22

Sonet z legionową armatą

znów dziennikarze pokazali
ostentacyjne lizusostwo
jak im podało ich wodzostwo
audycje tak redagowali

tendencyjnie i dyletancko
mieszali daty i zdarzenia
bez żadnego upokorzenia
tłum traktowali arogancko

do głowy mi przyszło zanucić
pieśń "nie rzucim ziemi skąd nasz ród"
jej treść musiała mnie zasmucić

w filmie ujrzałem mego Dziadka
strzał dym upadek daremny trud
krzyknąłem "Dziadziu!" - była wpadka

Zurych, 13 listopada 2005        JSS
 

Komentarz

Mój kochany Dziadunio opowiadał mi bardzo dawno temu pewną historię: „Co ty, owe Legiony miały tylko jedną armatę, która tylko raz wystrzeliła i mi oko wybiła." Wtedy właśnie dowiedziałem się, że Dziadek ma jedno sztuczne oko. Historia była dłuższa, dokładnie taka, jaką ujrzałem w telewizyjnych wiadomościach Telewizji Polonia, 11 listopada o godz. 19’30. Natychmiast - pod wrażeniem - napisałem sonet, który umieściłem w SONETADZIE pod datą 13 listopada 2005, bo data 11 listopada już była zajęta. W poniedziałek (14.11) zadzwoniłem do Telewizji Polskiej z prośbą o skopiowanie i odsprzedanie mi tego filmu. Zostałem poinformowany, że cały ten program jest w internecie i mogę go sobie skopiować, co uczyniłem, ale.. ale… interesującego mnie fragmentu już w nim nie było, dokładnie tego fragmentu, o którym mówi tercyna „Sonetu z legionową armatą“. Armata, zamiast do przodu, strzelała do tyłu, raniąc strzelających. Czy ta manipulacja to wewnętrzna telewizyjna cenzura?