|
Sonet o karnawale w Soglio
spoglądam na cmentarzyk z góry co widzę — na różne sposoby otwierają się wszystkie groby a z nich wychodzą kreatury cmentarny bal karnawałowy każda kreatura ma maskę i białą z nazwiskiem opaskę zaczyna się taniec sogliowy wpierw drgają biodra i ramiona następnie w wir przechodzą głowy pełny chaos — szału znamiona maski wsiadają do szalupy która odpływa w pejzaż płowy zostają nagie kościotrupy Soglio, w tłusty czwartek 19 lutego 2004 Sonet czyta autor |
|
©2004 Jan Stanisław Skorupski
(jss@skorupski.com) www.skorupski.com design Kilu |