udaję kogoś kim nie jestem zjawisko widać na ulicy słoma w butach a na prawicy braki wyrażam sztucznym gestem chciałbym pójść dzisiaj do kościoła by zniknąć w ciszy pod sklepieniem lecz czyha ktoś za mym skupieniem wszędzie ideologia woła ten kto powiewa sztandarami płoszy też i Ducha Świętego nie myślą działa lecz czarami przecież w tym ciągłym udawaniu zachować można coś swojego co też nam pomoże w przetrwaniu