kieruje mną twarda zasada gdy piszę coś w innym języku to sprawdzam starannie w słowniku wszak z błędem nie bardzo wypada zajrzałem co widzę „wernisarz” er - zet czy mnie głowa nie boli ten wyraz pamiętam z mej roli w galerii a też jako pisarz znajomi ten sam słownik mieli poszedłem więc do biblioteki wernisaż - zet z kropką - mam rację z „Langenscheidt” wszyscy się "śmieli" choć rzecz nie na skalę Seneki to dzieło straciło swą grację