Sonet o spotkaniu autorskim
przeżyłem ten wieczór autorski
zgnębiony dotrwałem do końca
choć w wierszach nie czułem ni słońca
ni nocy lecz zapał aktorski

jak sobie załatwić spotkanie
idą więc w teren załatwiacze
a że za tym stoją partacze
niech to tajemnicą zostanie

zginęła gdzieś prosta poezja
duch prozy także się oddala
zostaje krzykliwa herezja

mój sąsiad na dole coś brzdąka
znów pewnie jakaś „nowa fala”
wypuści potężnego bąka
Zurych, 7 września 1995