zastygły milczący firmament spowity poświatą księżyca ogromem wszechciszy zachwyca bogatszej niż gwiezdny ornament ballada o Starej Warszawie z aniołem pomiędzy wieżami modlitwa wzmocniona dzwonami w szczególnie wyniosłej oprawie tak było a teraz neony i “postliberalne” maniactwo ten skarb potrzebuje ochrony już bardziej szlachetna jest bieda bo nowe pazerne prostactwo nie zadba - rozgrabi i sprzeda