z Warszawy o trzeciej do Gdańska syn Andrzej mnie wiózł samochodem spytałem ot tak mimochodem czy Rzecz robotnicza czy pańska zastaliśmy dzień rewolucji jechaliśmy do robotnika spotkaliśmy chłopa psotnika wracaliśmy niby z Jakucji zmęczenie - telefon od syna Ania urodziła mi wnuczkę to była radosna nowina tak splotły się różne wypadki ma też Izabela nauczkę jak tworzą historię przypadki