Sonet o naiwnych handlowcach
w hotelu spotykam handlowca
przyjechał z daleka ma sprawę
przedstawiam mu swoją dzierżawę
dziesięć milionów od bankowca

chce abym za niego zaręczył
on weźmie kredyty nie spłaci
a ja tu zostanę bez gaci
gadaniem mnie całkiem zamęczył

wędrują po świecie naiwni
pechowcy lub też stręczyciele
i wierzą że wszyscy są dziwni

wśród takich są różne zawody
lekarze i nauczyciele
czy wiedzą jak dużo w tym szkody
Zurych, 9 kwietnia 1995