Sonet z etosem Marsylianki
jak pięknie dziś brzmi Marsylianka
zwierzała się kiedyś w Paryżu
zmarłemu w Golgocie na krzyżu
skazana na szafot kochanka

choć skończył się czas rewolucji
jej krew wciąż zamienia się w wino
wiedz o tym walcząca dziewczyno
świat żyje bezwolą polucji

czytałem francuskie powieści
wielbiłem eseje i wiersze
to wszystko przepadło bez wieści

zostały odważne kobiety
ich szczere wyznania najśmielsze
lecz ja nie rozumiem niestety
Zurych, 14 lipca 1995