Sonet troszeczkę zakopcony
spełniłem tę próżność dwa razy
nie w dniu czy w tygodniu lecz w życiu
na szczęście to było w ukryciu
i nikt też nie doznał obrazy

dla nowobogackich jest „grylem”
a czynność tę zwą „grylowaniem”
dla kogoś z tym zamiłowaniem
to może okazać się stylem

apetyt na „grill” - nigdy więcej
nie skusi mnie żadne łaknienie
zaklinam się jak najgoręcej

Barbara to także widziała
„Die Zeit” spłonął jak okamgnienie
a „Rzeczpospolita” nie chciała
Mergoscia, 29 lipca 1995