Sonet o braku dokumentów
niewiele... a byłaby wpadka
Staś Boguś Grześ Henio i Włodek
druh Jurek i ja ten wyrodek
niestety zabrakło już Tadka

szef portu chciał mieć dokumenty
ta kartka z pieczęcią i cała
na butli gazowej wisiała
a resztę zabrały odmęty

łżę niby z rozkazem do Staszka
idź zerwij i przynieś bez tremy
w kubryku gdzieś leży też flaszka

wystarczył ten papier dla gliny
lecz były znów inne problemy
dotarliśmy wnet do Suliny
Zurych, 23 sierpnia 1995