na zdjęciu rodzice dość młodzi i jakaś dziewczynka ucieka to Ingrid jak zawsze się wścieka na Erta a w kadrze to szkodzi wrzesień czterdziestego piątego przyszedłem do malutkiej szkoły „Koziołek Matołek” „Dzięcioły” ciepło etosu matczynego nauczyciel „kazał” rysować tak bardzo się wtedy go bałem nas zamknął i poszedł świętować nim wrócił „zalany jak bela” już cały zeszyt zapisałem wciąż „Ala i As” - bagatela