nie martwił się swoją głuchotą nabytą w berlińskim więzieniu w zasnutym myślami spojrzeniu miał miłość zmieszaną z prostotą po Świętym jest duchem największym wśród świętych jak głosi Temida Cypriana Kamila Norwida ogłosić by trzeba najświętszym za życia mu książkę wydano i tylko tę jedną jedyną a potem go prześladowano potworne targały nim chwile to szczęście że wiersze nie giną w zbiorowej żebraczej mogile