Sonet o naszym psie Dunaju
myśleliśmy że człowiek w wodzie
a to pies na środku jeziora
była późna wieczorna pora
wyłowiliśmy go w dwie łodzie

wkrótce się z nami zaprzyjaźnił
na imię Dunaj reagował
bardzo rzadko nas irytował
rozśmieszał nas kiedy się błaźnił

przed Władysława Broniewskiego
w ciszy odsłanianym pomnikiem
zawył głośno - na domiar złego

na stróża obywatelskiego
zawarczał pomlaskał językiem
ruszył do ataku na niego
Zurych, 12 lipca 1996