w Berlinie mieszkałem jak na wsi Dorfstrasse to wioska rybaków a także zniemczonych Ślązaków po polsku mówili najstarsi rzucali pojedyncze słowa po cichu - głośno nie wypada bo w polskiej mowie siedzi zdrada ma się rozumieć narodowa przeżyłem tam upokorzenia na mentalność wpływu nie miałem dlatego stamtąd wyjechałem zostawiłem wszystko w mieszkaniu nawet szczoteczki nie zabrałem nie ma już mowy o wracaniu