Sonet - co sądzę o dialekcie
samopoczucie wędrownika 
zawsze obce czyli nieswoje 
nawet wtedy gdy wszystko moje 
z pieniędzmi i bez komornika 

tubylcy - owszem - przyjaciele 
ale ta mowa - mój Ty Boże 
któż te straszne dialekty zmoże 
na ulicy w biurze w kościele 

tym większa wdzięczność dla Barbary 
mówi ze mną zawsze poprawnie 
nie straszy mnie pięknem swej gwary 

przywary i rodzinne swary 
w dialektach przyjmują się sprawnie 
mnie śnią się w żargonie koszmary
Zurych, 26 października 1996