Sonet portretowy - Chmielewski
Czesław jestem - tak się przedstawił 
gdy wynajmował mi mieszkanie 
za rok z góry - wyrachowanie 
wszystkich kluczy mi nie zostawił 

zapłaciłem tę roczną stawkę 
po jakimś czasie dla zabawy 
telefonuję do Warszawy 
Rosjanin podnosi słuchawkę 

"co z moimi rzeczami?" - pytam 
właścicielka zabezpieczyła 
do dziś ich nie mam - szczęką zgrzytam 

ten Czesio Chmielewski był Janem 
zmarł - tak córka oświadczyła 
i nie wie co jest z moim stanem
Zurych, 23 listopada 1996