pociąg z Berlina do Zurychu wiózł mnie przez znane miejscowości na szczęście nie czułem już złości a tylko przekleństwo przepychu pierwszy raz jechałem bez auta wygoda spokój i atrakcja usłużna kolejowa trakcja pasażer tak jak kosmonauta pamiętam krótki zestaw wierszy z tamtej wizyty nad Limmatem urok i zachwyt jak najszczerszy znalazła się nagle przyczyna postanowiłem poza światem że już nie wrócę do Berlina