oni byli bez pochodzenia nikt ich zresztą o to nie pytał każdy z nich co znalazł to chwytał mieli mało do powiedzenia mówili złymi akcentami właściwie mieszanką akcentów dochodziło do incydentów nawet tragicznych momentami potem przyszedł okres twórczości nie wypadało mówić gwarą więc nie brakowało śmieszności nie zawsze dobór słów był trafny solidny stawał się ofiarą a cwaniak pozostawał sławny