Sonet - co będzie za tysiąc lat?
pisałem niespełna pół roku 
i tysiąc sonetów powstało 
sam nie wiem czy dużo czy mało 
bo tworzę jakbym był w amoku 

drugi tysiąc w innym języku 
razem to daje dwa tysiące 
mozolnie mijają miesiące 
kocham ciszę nie lubię krzyku 

czasem się jednak zastanawiam 
dla kogo ja to wszystko piszę 
jaki sens po sobie zostawiam? 

za tysiąc lat powie ktoś w niebie 
"słuchaj - twój wiersz na Ziemi słyszę 
oparłeś się wieków potrzebie"
Zurych, 16 czerwca 1996