"to publicystyka!" - powiedział "sonety pisze się inaczej" "jak...?" " do Laury wzdycha się raczej" ciekawe - a skąd on to wiedział? "czy pozwoli pan redaktorze że autor o tym zdecyduje jak wiersz nazwie i jak zrymuje panu wypada trwać w pokorze" takie to i inne rozmowy trwają tak długo jak ta era od nich już posiwiały głowy poeta grzebie w stercie śmieci historia wcale nie przebiera bierze wszystko ot tak jak leci