niepokój ukryty we wnętrzu nie można go stłumić uśmiechem żarzy się jak ogień pod miechem przy zawilgoconym powietrzu przekłuwa serce bez powodu dusi przy przełykaniu śliny sumienie obciąża bez winy przesadnym poczuciem zawodu hamuje też inicjatywę rozrzuca myśli po nicości bez względu na alternatywę lecz przede wszystkim jest ciężarem nie do zniesienia w samotności taki stan nazwano koszmarem