Benedykt człowiek oczytany bądź co bądź z tytułem doktora i z długim stażem redaktora wie co to krytyczne szykany nie zważa na blask koniunktury co jakąś recenzję przeczyta to zaraz za serce się chwyta bo znawcą jest literatury przestroga się ciągle powtarza „ty książkę przeczytaj nie bzdury” słowami znanego pisarza „czy wiesz co o tobie pisali” „nie czytam paryskiej KULTURY” „jak sądzisz... czy świat się zawali?”