Sonet o Przylądku Wielkości
Anglicy z Conrada się śmieją
choć był przecież dobrym pisarzem
lecz dla nich posępnym żeglarzem
który rozpacz mieszał z nadzieją

nie znał języka tak jak oni
dlatego w rozprawach doktorskich
tak dużo uwag amatorskich
bo zmarły się już nie obroni

nie chciał być czyimś popychadłem
dlatego też wybrał przygodę
został językowym widziadłem

samotność sprzyjała dzielności
pływał bez względu na pogodę
osiągnął Przylądek Wielkości
Zurych, 21 października 1997