Sonet o zamianie kolorów
byłem zuchem z chustą błękitną
włożono mi nagle czerwoną
w domu surowo zabronioną
później pojąłem „myśl ambitną”

zbyt krótko trwało oburzenie
modlitwa zniknęła bez śladu
z respektem dla nowego ładu
zmieniło się też pozdrowienie

żegnałem tę szkołę bez smutku
naciągnięte ucho bolało
sprzedałem przyczynę dla skutku

tu muszę koniecznie zaznaczyć
że zawsze coś się ze mną działo
czego nie mogę wytłumaczyć
Zurych, 11 listopada 1997