przychodzi komisarz z sołtysem oznajmia „jutro wyjeżdżacie możecie brać wszystko co macie musicie - bo przepis przepisem” pakunki wsadzono na wozy na koniec czułe pożegnanie nie płaczą - jadą na wygnanie z godnością płacą za obozy nazajutrz w Strzelinie na stacji zabrano im nawet ubrania a jednak nie mieliśmy racji taki wstyd - Ojciec protestuje odpowiedź „niech pan szuka drania” uczciwość nie zawsze skutkuje