Sonet o wytrwałości masy
o Jezu spójrz na konowała
jak sapie obwieszony złotem
gdy bieda się czai za płotem
bo ziemia owoców nie dała

ostatnia nadzieja została
lud czeka zrażony bełkotem
śmierć wielu położy pokotem
lecz masa jest bardzo wytrwała

wszak dusza ważniejsza od ciała
więc jeszcze przed swoim odlotem
namiętną ochotą zapała

przestroga zupełnie nie działa
grzech ślady zaciera wymiotem
moralność gdzieś się zapodziała
Zurych, 11 grudnia 1997