o Jezu spójrz na konowała jak sapie obwieszony złotem gdy bieda się czai za płotem bo ziemia owoców nie dała ostatnia nadzieja została lud czeka zrażony bełkotem śmierć wielu położy pokotem lecz masa jest bardzo wytrwała wszak dusza ważniejsza od ciała więc jeszcze przed swoim odlotem namiętną ochotą zapała przestroga zupełnie nie działa grzech ślady zaciera wymiotem moralność gdzieś się zapodziała