na statku ukraińskim „Drużba” rodem z Gdańskiej Stoczni Lenina każdy po rosyjsku przeklina tak kapitan jak cała służba „nie chcemy mówić po chachłacku” słychać głos z oficerskiej messy żaglowiec wpływa do Odessy trafiając jakby po omacku bo morska locja albo atlas rzecz po angielsku przekazuje trwa językowy galimatias skuteczność zależy od tego kto komu jak komunikuje bez języka zrozumiałego