Sonet o jarmarku teatrów
wieczorem płyniemy na święto
na jarmarczny spektakl teatrów
wysiedliśmy z jeziornych fiakrów
do knajpy nas zaraz wciągnięto

w obskurnej jarmarcznej psiej budzie
kieliszek wina - dziesięć franków
usiadło obok paru panków
zachowują się jak nie-ludzie

spotkaliśmy też pana Buta
i innych artystów malarzy 
mówili „ten kicz to poruta”

czym prędzej z powrotem na statek
stwierdziwszy że nam „nie do twarzy”
ten subkulturowy dostatek
Zurych, 23 sierpnia 1997