zabrali mnie nagle jak stałem poczułem pistolet przy skroni tym razem nie podał mi dłoni bez trudu ten proces wygrałem mentalność to grzech policjantów są czasem nadzwyczaj uczynni nie mogą wciąż cierpieć niewinni przez paru jak on ignorantów „Grüss Gott” mówił czyli „Szczęść Boże” uśmiechał się z podejrzliwością przed krzyżem przyklękał w pokorze aż wreszcie wyszło z worka szydło zasłonił się sprawiedliwością a przecież mnie znało to bydło