Sonet o maskach dzikich ludzi
w zamieszkach w Słupsku zginął chłopiec 
dostał od policji po głowie 
lecz prawdy już nikt się nie dowie 
trzeba mu więc usypać kopiec 

kibiców należy podburzyć 
ażeby zrujnowali miasto 
aby z gliny upiekli ciasto 
by można było sobie użyć 

gdy spalą się wszystkie stadiony 
kamień nie stanie na kamieniu 
to wtedy będę zachwycony 

ogarną ziemię dzikie wrzaski 
piłkę powieszą na rzemieniu 
a z kibiców zostaną maski
Zurych, 14 stycznia 1998