Sonet o świętych samobójcach
fanatyk bierze z sobą bombę 
i jedzie z nią prosto do nieba 
a przekonywać go nie trzeba 
bo mu w mózgu wstawiono plombę 

do niego już nic nie dociera 
wie że zginie a z nim wrogowie 
całej prawdy nikt się nie dowie 
Koran wszystkiego nie zawiera 

kiedyś boskiej drogi początek 
wśród żywych był aż do momentu 
gdy ktoś wprowadził śmierci wątek 

śmierć to przepustka do Allacha 
dla życia nie ma argumentu 
trzeba umrzeć za swego szacha
Zurych, 29 października 1998